Dobra Fabryka

Dobra Fabryka

Dla mieszkańców północnej części Burkina Faso woda jest cenniejsza od złota. W związku ze zmianami klimatycznymi jest jej niestety coraz mniej. Dobra Fabryka kopie kolejne studnie, inwestuje w nowoczesny system nawadniania, robi wszystko, by głód nie zmusił mieszkańców wioski do opuszczenia rodzinnych stron. Wobec pustynnienia okolicznych terenów rolnictwo kultywowane przy pomocy motyki i konewki tu nie przetrwa. Fundacja rozwija więc ogród warzywny z wykorzystaniem nowoczesnych rozwiązań, by dać ludziom pracę, możliwość utrzymania swoich rodzin i niepodejmowania dramatycznych decyzji o ucieczce z własnego domu.

Kupując butelkę Water-to-Go pomagasz wykopać kolejne studnie i dać pracę rolnikom, którym zmiany klimatyczne odebrały szansę na przetrwanie ich gospodarstw.

Założona przez Szymona Hołownię Fundacja Dobra Fabryka działa od sześciu lat i dociera z pomocą rocznie do ponad 40 000 osób w najbiedniejszych częściach świata, realizuje swoje cele w myśl zasady R. W. Emersona: „najlepszą metodą walki ze złym światem jest tworzyć świat dobry”.

W Burkina Faso Dobra Fabryka obecna jest od czterech lat, próbując poprawić status życiowy mieszkańców małej wioski Gourcy na północy kraju. Tu realia są bezkompromisowe, im dalej na północ, tym bardziej czuje się, jak bezwzględna i surowa dla człowieka jest bliskość pustyni. Im dalej na północ, tym bardziej niebezpiecznie, bo w bliskim sąsiedztwie granicy z Mali i Nigrem od lat autorytarne rządy zaprowadzili terroryści z Al Kaidy i Boko Haram. To miejsca, do których nie zapuszcza się nawet burkińska armia, czerwony punkt na mapie. Teren, do którego nikt nie chce jechać, a wielu chce stamtąd po prostu uciekać.

Kilka kilometrów od Gourcy prężnie działają kopalnie złota i kobaltu. Wydobywanie złóż powinno być dochodowym zajęciem okolicznych mieszkańców, postawić na nogi region, przyciągnąć kapitał i technologię. Niestety złoża naturalne przyciągnęły przede wszystkim oszustów, którzy pod osłoną nocy do eksploatacji wykorzystują bezbronne dzieci. Tony kruszcu wędrują przez sieć pośredników na Zachód.

Burkina Faso znaczy dosłownie „kraj prawych ludzi”, ale to z pewnością nie oni zajmują się wydobywaniem drogocennych złóż. To jeden z najbiedniejszych krajów na świecie, w którym prawie połowa mieszkańców żyje za mniej niż dolara dziennie. Po tym, jak w ostatnich miesiącach wzrosła aktywność terrorystów, znikają kolejne hotele i restauracje, a punkty usługowe świecą pustkami. Ludzie tracą pracę - nie tylko szansę na godne życie, ale w ogóle nadzieję na przeżycie.

Wszystko to sprawia, że regularnie u wybrzeży Europy zatrzymywani są uchodźcy z Burkina Faso, którzy decydują się na pokonanie Sahary. Wcale nie chcą uciekać w kierunku wiejącego znad pustyni harmattanu. Dokuczliwy wiatr potrafi tu obniżyć wilgotność do jednego procenta, przynosi kurz, pył i piach, sprawia, że warunki do życia stają się ekstremalne. Mimo to mieszkańcy dopóki nie muszą, nie chcą stąd nigdzie wyjeżdżać. To piekło w samym centrum Zachodniej Afryki to ich dom, ich ziemia, ich ojcowizna.

- Walczymy ze skutkami zmian klimatycznych i przeciwdziałamy problemowi migracji, robiąc wszystko, by głód nie zmusił mieszkańców wioski do opuszczenia rodzinnych stron. – mówi Mateusz Gasiński, prezes Fundacji Dobra Fabryka.

Na czym polega projekt Dobrej Fabryki w Burkina Faso?

Projekt rolniczy Dobrej Fabryki działa w oparciu o prostą zasadę. Fundacja chce chronić ludzi przed dramatyczną decyzją o emigracji, opuszczaniu swoich domów, wiosek i rodzin z powodu braku szans i perspektyw. Chce rodzinom w najtrudniejszych sytuacjach stworzyć możliwości rozwoju i przekazać potrzebne umiejętności.

Możliwości

Cztery lata temu pierwsze dziesięć rodzin dostało od Dobrej Fabryki pakiety startowe w postaci narzędzi, zwierząt i ziaren pod zasiew. Ludzie obsiali swoje pola, Fundacja wynajęła fachowca, wykwalifikowanego rolnika, który pomógł im tak pielęgnować swoje pola, by pomnożyli to, co dostali. Część pomnożonych dóbr — dokładnie taki pakiet, jak dostali —po roku każda z rodzin miała przekazać kolejnym potrzebującym gospodarstwom. W ten sposób dziś w projekcie jest już nie 10, a ponad 50 rodzin. Projekt działa i dobra w tej małej wiosce wciąż przybywa.

Umiejętności

W ubiegłym roku Fundacja zakupiła 3 hektary ziemi –– Ogrodziliśmy teren i ruszyliśmy z kolejnym ważnym projektem w Gourcy. Założyliśmy plantację warzyw. Wykopaliśmy osiem studni, w tym dwie głębinowe. Na części ziemi zainstalowaliśmy profesjonalny system nawadniania, dzięki któremu ograniczamy stratę wody. Czerpiemy ją ze źródeł podziemnych, do pomp wykorzystując energię słoneczną. Szacunek dla ziemi i ekologia stały się naszym priorytetem. Tego uczymy też naszych podopiecznych. Nad uprawą ziemi czuwa wykwalifikowany rolnik, który uczy, jak w pełni wykorzystywać ziemię i użyźniać ją w naturalny sposób. Prócz nauki rolnictwa uczymy też przedsiębiorczości. Dochód z uprawy farmy zasila kasę mikropożyczek. Pokazujemy mieszkańcom, jak planować małe inwestycje i zakładać drobne biznesy –– mówi Mateusz Gasiński, prezes Fundacji Dobra Fabryka

Filary Dobra

W Burkina Faso Dobra Fabryka realizuje trzy z czterech filarów dobra, na których opiera się jej działalność:

Karmimy

— Sałata, buraki, pomidory, zielona fasolka, cebula, ziemniaki, rzodkiewki, cukinia, bakłażany - to wszystko rośnie na 3 ha ufundowanego przez Dobrą Fabrykę ogrodu. Dieta mieszkańców wioski bardzo się zmieniła. Stała się dobrze zbilansowana, co w sposób oczywisty pozytywnie wpływa na kondycję zdrowotną mieszkańców wioski. Nie trzeba szukać rynków zbytu na nasze warzywa, bo popyt jest ogromny. Nasze przysmaki trafiają już na stoły nawet w odległej o prawie 200 km stolicy Ouagadougou — mówi Małgorzata Tomaszewska, koordynatorka projektu, czuwająca nad nim na miejscu w Burkina Faso.

Uczymy

— Uczymy mieszkańców Gourcy, jak korzystać z ziemi, jakie metody stosować, by pomimo nieprzyjaznego klimatu, wprowadzić na rynek nowe odmiany owoców i warzyw. Dla tych, którzy nie mogą podjąć pracy fizycznej w ogrodzie, wynajęliśmy salę krawiecką, dając im szansę rozwoju i zdobycia nowych kompetencji. Przy okazji równolegle prowadzimy kurs alfabetyzacji, by przyszłe krawcowe mogły utrzymać się na rynku pracy — tłumaczy Tomaszewska.

Dajemy pracę

Od początku głównym celem Dobrej Fabryki w Gourcy było stworzenie nowych miejsc pracy. Przez te cztery lata przybyło ich kilkadziesiąt. Rolnicy regularnie obsiewają swoje pola, głównie sezamem, mielą ziarno w ufundowanym przez Fundację młynie. W ogrodzie pracuje już ponad 40 osób, kolejne 20 kobiet już niebawem wejdzie na rynek pracy jako wykwalifikowane krawcowe.

Plany Dobrej Fabryki

— Chcemy powiększyć i zmodernizować naszą plantację w Gourcy, kupować od naszych podopiecznych plony i wykorzystać je do karmienia coraz większej ilości głodnych uciekinierów z północy kraju — mówi prezes Fundacji.

Sytuacja w Burkina Faso zmienia się bardzo dynamicznie. Aktywność grup terrorystycznych wrosła w ostatnim roku o 650%. W 2018 r. podczas zamachów zginęło 173 cywilów. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła do 1 295. Wioska Gourcy wciąż pozostaje bezpieczna i poza obszarem największej aktywności zbrojnego ekstremizmu. Kryzys bezpieczeństwa odczuwa jednak cały kraj. Z obawy przed atakami z północy kraju uciekło już prawie 600 tysięcy mieszkańców. Większość z nich koczuje na przedmieściach stolicy. Milion osób jest bezpośrednio zagrożone głodem.

- Chcemy zazielenić kolejny kawałek pustyni, dać pracę jeszcze większej liczbie mieszkańców Gourcy i okolic, powstrzymując przy tym lokalnie migrację ludności związaną ze skutkami zmian klimatycznych i wyprodukować żywność, którą nakarmimy uciekinierów z zagrożonej zamachami północy kraju.

Nasze plany sięgają wysoko, jednak w trakcie sześcioletniej działalności Fundacji przekonaliśmy się, że zachęcając do działania kolejne osoby wyznające podobną jak nasza filozofię pomocy, jesteśmy w stanie realizować pozornie niemożliwe do osiągnięcia cele. Mocno wierzymy, że nasz projekt wsparcia lokalnej społeczności poprzez inwestycję w edukację, zdrowie, lokalny rozwój gospodarczy i przeciwdziałanie skutkom zmian klimatycznych będzie się rozwijał — tłumaczy Gasiński

Fundacja Dobra Fabryka w swoim internetowym sklepie charytatywnym sprzedaje butelki Water-to-Go wyprodukowane specjalnie dla niej. Cały dochód z każdej butelki wspiera projekt rolniczy w Burkina Faso.

 

-Przez ostatnie lata sprawdziliśmy butelkę z filtrem Water-to-Go w najtrudniejszych warunkach. Była z nami w Bangladeszu, w Demokratycznej Republice Konga, na Saharze, w Mauretanii, Burkina Faso i w Rwandzie. Dziś jesteśmy dumni ze współpracy z twórcami systemu filtrowania wody, który w kwestii bezpieczeństwa i oszczędności wody zmienia wszystko” – czytamy na stronie sklepu.

 

Więcej możecie przeczytać na stronie dobrafabryka.pl. A butelkę Water-to-Go dla Dobrej Fabryki zakupisz również u nas --> https://watertogo.pl/sklep/41-dobra-fabryka



Leave a Reply

* Name:
* E-mail: (Not Published)
   Website: (Site url withhttp://)
* Comment:
Type Code